Oliwia prosiła, Oliwia dostaje :)
Rozdział specjalnie dla Ciebie <33
Podjechaliśmy pod wielki dom. Wjechaliśmy na podjazd i zatrzymaliśmy się kilka metrów od wejścia. Przed drzwiami było pełno ludzi, ale wśród nich dało się zauważyć napakowanego ochroniarza. Mężczyzna pilnował, aby nieproszeni goście nie mięli wstępu na imprezę.
- Michael?- zwróciłam się do niego pytająco.
- Co?- spojrzał na mnie.
- Jak my tam wejdziemy? Masz wejściówki?
- Nie muszę mieć wejściówek, żeby wejść- zaśmiał się- Ten ochroniarz to mój kumpel i on nas tu wpuści.
- Ahaaa...- westchnęłam. Do ostatniego momentu miałam nadzieję, że to się nie uda, że wrócę do domu i spędzę ten wieczór przed ekranem telewizora.
Wyszliśmy z samochodu, mój chłopak objął mnie ramieniem i pociągnął w stronę drzwi frontowych. Teraz ten ochroniarz wydawał się jeszcze większy i przerażający.
- Siema, Sam!- mój chłopak przywitał się z pakerem.
- Heej! Właźcie!- krzyknął, a my przekroczyliśmy próg willi.
W środku panował jeszcze większy tłok, niż na zewnątrz. Ludzie byli wszędzie, a muzyka dudniła na cały regulator.
Michael pociągnął mnie w stronę ściany, gdzie zatrzymaliśmy się na dłuższą chwilę.
- Spójrz tam- chłopak wskazał na kanapę, przy prostopadłej ścianie. Siedziały na niej dwie dziewczyny i jeden chłopak. Był dosyć przystojny, włosy miał przycięte na jeżyka.
- No i co?- zapytałam.
- To, że to jest jeden z gospodarzy. Masz go uwieść i zaprowadzić do pokoju, a ja w tym czasie zajmę się tymi dwoma laluniami, jasne?!- złapał mocniej mój nadgarstek. Zabolało.
- Jasne...- syknęłam z bólu, próbując uwolnić rękę z uścisku.
- Ruszaj- powiedział i popchnął mnie w stronę kanapy, a sam zaczął flirtować z dziewczynami obok chłopaka, którym miałam się "zająć". Usiadłam na brzegu kanapy i założyłam nogę na nogę. Chłopaka to wyraźnie zaciekawiło, bo spojrzał na mnie.
- Cześć- zaczęłam działać.
- Hej- odpowiedział. Kontakt nawiązany. Czas działać dalej.
- Jestem Susan, a ty?- podałam fałszywe imię, bo nie mogłam się ujawnić.
- Liam, miło mi cię poznać, Susan. Masz ochotę na drinka?- zapytał, a ja przygryzłam dolną wargę.
- Na początek może być-uśmiechnęłam się.
Liam złapał mnie za rękę i zaprowadził do kuchni, gdzie o dziwo było pusto. On zajął się robieniem dla mnie napoju, a ja usiadłam na blacie kuchennym i założyłam jedną nogę na drugą.
- Proszę bardzo- podał mi szklankę z procentami.
Upiłam kilka łyków przez słomkę i uśmiechnęłam się zalotnie.
- Jesteś tu sama?- zapytał.
- Tak...- westchnęłam i zaczęłam bawić się słomką- Nie mam chłopaka, więc przyszłam sama...
- Skoro tak, to dziś możesz bawić się ze mną, co ty na to?- uśmiechnął się.
- Na to liczyłam- zaśmiałam się i pociągnęłam chłopaka do salonu.
Zaprowadziłam go na środek parkietu i zaczęłam z nim tańczyć. Ocierałam się o niego, tuliłam się, żeby tylko go podniecić.
Po pół godzinie miałam już dosyć tańca, więc zaciągnęłam Liam'a do stołu z alkoholem. Piliśmy co popadnie, śmialiśmy się, aż w końcu postanowiłam dobić swego. Przyciągnęłam go do siebie i wpiłam się w jego usta. Chłopak całował delikatnie i namiętnie zarazem. Po chwili się od niego odkleiłam.
- Gdzie masz pokój?- zapytałam lekko zdyszana, bo zabrakło mi tchu.
- Na górze- powiedział i pociągnął mnie za sobą.
Wbiegliśmy na piętro, gdzie o razu zaczęliśmy się całować. Liam przycisnął mnie do ściany i całował po szyi, na co ja zaczęłam cicho pojękiwać. Przerwał na chwilę swoją czynność i otworzył drzwi do jakiegoś pokoju. Weszliśmy do środka, zamknęliśmy drzwi na klucz i powróciliśmy do poprzedniej czynności. Liam całował mnie po szyi, ramionach, aż w końcu zaczął mnie rozbierać. Ja nie pozostawałam mu dłużna. Zerwałam z niego koszulę i pocałowałam jego tors. W końcu rzuciliśmy się na łóżko, gdzie pozbyliśmy się reszty naszej garderoby. On położył się na mnie, powoli we mnie wszedł i zaczął się lekko poruszać. Zaczęłam jęczeć z podniecenia, on również. Było mi tak dobrze, choć wiedziałam, po co to robię. Szybko jednak pozbyłam się tej myśli z głowy i właśnie wtedy oboje doszliśmy. Poczułam przyjemne uczucie w środku. Oboje opadliśmy zmęczeni na łóżko. Spojrzałam na Liam'a, a on szczerze się uśmiechnął.
- Mówiłem, że będziemy się bawić- powiedział zmęczony.
- Nigdy nie zapomnę tej zabawy- położyłam się na jego torsie i czekałam, aż chłopak zaśnie.
Po jakimś czasie poczułam, jak uspokoił się jego oddech. Podniosłam głowę i spojrzałam na twarz Liam'a. Miał zamknięte oczy, więc powoli wysunęłam się z jego objęć. Pozbierałam swoje ciuchy, ubrałam je szybko i bez słowa wyszłam w pokoju.
Na dole słychać było jeszcze muzykę, więc podążyłam w jej kierunku. Zeszłam ze schodów i znalazłam Michael'a przy stole z alkoholem, choć chłopak nic nie pił, bo ktoś musiał jechać do domu.
- Już- powiedziałam. On nerwowo rozejrzał się dookoła, złapał mnie za rękę i wyprowadził z domu.
- Wsiadaj!- powiedział, otwierając samochód. Wykonałam jego polecenie, kiedy on sam usiadł za kierownicą. Zapalił auto i odjechał w stronę mojego domu.
Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Otworzyłam drzwi i już miałam wychodzić, kiedy Michael mnie zatrzymał.
- Mam nadzieję, że wykonałaś to tak, jak miałaś wykonać i nie okłamujesz mnie- powiedział.
- Zrobiłam to!- skarciłam go wzrokiem.
- Dobrze. Za tydzień to samo, a teraz spadaj- machnął na mnie ręką, a ja wysiadłam z samochodu.
Weszłam do domu i jak najciszej umiałam przeszłam do siebie. Było po 3.00 i nie miałam już na nic siły, więc po prostu przebrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku.
- Liam'a wygodniejsze- powiedziałam sama do siebie i zasnęłam.
---------------------------------------------
Mówiłam, że się będzie działo :P
Mam nadzieję, że się Wam rozdzialik podoba...
Jak na razie w ankiecie prowadzi "krótsze, a częściej", więc tak będę pisać.
Czekam na Wasze opinie.!
Kolejny rozdział pojawi się w czwartek :)
Do następnego.!
Kama ;**
Jestem pierwsza ! Fuck Yeah !
OdpowiedzUsuńAle do rzeczy... ogólnie tak jak myślałam, tak się stało.. ale wolałam przeczytać, niż snuć podejrzenia xd
Ciekawe z kim za tydzień... ; )
No nie powiem.. nie spodziewałam się po Tobie takiego opowiadania, kochanie xd
W każdym razie jest świetne : **
~Wiktoria <3
PS. Z racji tego, że jestem na lapku, to komentarz masz na blogu ;)
PS2. Napisz do mnie, jak będziesz na gadu.. wiesz o co chodzi ;)
PS3. Kocham ! :**
Jestem 2 i chuj!
OdpowiedzUsuńNieźleeee ;p uwielbiam takie sceny zwłaszcza pisane przez ciebie ;)
Czekam na kolejny i mam nadzieję,że bd z Zayyyyyyynem, bo wiesz,że go wyczekuję ;pp
A tak wgl to Liam taki szybki ;oo podoba mi się :)
dobra muszę iść a bym jeszcze Ci sypała komplementami <33333
Weny i czekam na czwartek :3
Jeeeee Świetne! < - Będę się powtarzać tak pod każdym rozdziałem ;D Ale co tam XD Twoje kolejne opowiadanie i tak samo dobre jak to pierwsze *___* Chcę więcej!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na kolejny rozdział ;) xx
http://onethingopowiadanieo1d.blogspot.com/
Martu♥
ooo niezle drugi rozdział a juz sie tyle dzieje
OdpowiedzUsuńSuper rozdziało, choć czuję ten niedosyt w środeczku. jest on spowodowany tym, że nie mogę zrozumieć tego planu. Wiem, że go jeszcze nie ujawniłaś, ale staram się go wymyślić, a ciągle brakuje mi jakiegoś klocka. Ugh.
OdpowiedzUsuńDużo się działo w tym rozdziale, ale wydaje mi się, że z tego chłopaka Kate po prostu szowinistyczny dupek. Tak moje wulgaryzmy wychodzą poza normy, wiem, ale innego określenia nie znalazłam.
No to do następnego, Pozdrawiam.
Hyhyhy czuję się dumna i zaszczycona. Bo to było dla mnie, prawda? :D już wyczułam sens całego bloga i fabułę ale nic nie mówię, czekam dalej. Możesz mnie informować? Tak jak zawsze? Xx życzę weny, dziękuję i Kocham Cię x
OdpowiedzUsuńSwietny rozdział . . :) czekam na kolejny , mam nadzieję żę niedługo zdradzisz plan ich akcji . . :**
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego Twojego bloga Pyśku < 3 3
Ściskam mocno i zapraszam do siebie :] jeszcze dzis nowy rozdział . . ^^
Wenyy życze kochana Siostrzyczko :**
http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com/
O Jaaaa xD - Dwa słowa, trzy sylaby ... Wiesz ? Pewnie że wiesz ;3
OdpowiedzUsuńKurde ...dziewczyno ! Powaliłaś mnie na kolana. Nie wiem co mam przez ciebie napisać , jesteś z tego zadowolona ? xD Po prostu Wow ! To opowiadanie jest takie mqgiczne, zaskakujące i prawdziwe. Wciągnęłaś mnie w to i koniec. Jesteś nadzwyczaj fantastyczna .
Micheal to kuźwa jakiś psychopata jest ...istny dupek -,- Szkoda mi dziewczyny. Jest taka słodka i nieśmiała a ten czubek bezczelnie ją wykorzystuje ...
Ok, więc czekam na następny rozdział Moja Ty Idolko =*
już po raz drugi wciągnęłaś mnie w swoje opowiadanie ! :D
OdpowiedzUsuńJesteś dziewczyno genialna . :)
Jestem ciekawa co wydarzy się dalej ....
I ja już podejrzewam jakie zadanie mogła wykonać Kate :D
Czeekam na następny ^_^
Kocham Cię <333
Ło kurde.. Ale początek... Zaciekawiłaś mnie. Czytam dalej :3
OdpowiedzUsuń@teenkq