niedziela, 2 grudnia 2012

Chapter 4

*tydzień później*
 

Kolejny piątek- kolejna impreza.
Dziś nie mam ani siły, ani ochoty się gdziekolwiek ruszać. Gdybym nie była zmuszona przez Michael'a, to zostałabym w domu przed ekranem telewizora. Ale nie, bo po co dać bezbronnej Kate spokój? Przecież można ją sobie powykorzystywać do własnych celów.
Nie znosiłam takich sytuacji, kiedy wiem, że nie mogę nic zrobić, aby się obronić. Muszę być posłuszna...
Spojrzałam na zegarek- była 16.45.
Czas się szykować- pomyślałam i ruszyłam do łazienki.
Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Wzięłam gorącą kąpiel, umyłam włosy i czysta i pachnąca postawiłam stopy na zimnej podłodze. Wytarłam się ręcznikiem, a mokre włosy związałam gumką. Podeszłam do lusterka i zaczęłam się malować. Dzisiaj postawiłam na różowy odcień, bo w planach miałam założyć tego koloru ubranie. Pomalowałam się i zajęłam się włosami. Wysuszyłam je, a następnie spięłam w luźnego koka.
Przeszłam do pokoju i zaczęłam się ubierać. Założyłam sukienkę. Dobrałam do niej te buty i te kolczyki. Gotowa przeszłam do kuchni. Zdążyłam zjeść kilka kostek czekolady, którą darzyłam ogromną miłością, kiedy do domu wpadł Michael.
- Idziemy!- powiedział, kiedy tylko mnie zobaczył. Założyłam buty i wyszłam z domu. Zamknęłam drzwi na klucz, odwróciłam się w stronę furtki i westchnęłam ciężko.
Wsiadłam do samochodu, a chłopak ruszył spod mojego domu z piskiem opon.

Weszliśmy do domu, gdzie odbywała się impreza. Michael od razu pociągnął mnie do rogu pokoju i zaczął mówić co mam robić.
- Dzisiaj trzeci z nich. Blandyna znajdziesz w kuchni- popchnął mnie właśnie w tamtą stronę- I nie wracaj, jeśli nie wypełnisz zadania!
Ruszyłam w stronę drzwi od kuchni. Wiedziałam gdzie to jest, bo byłam tam na pierwszej imprezie. Niepewnie otworzyłam drzwi, bo myślałam, że w środku ktoś będzie, ale myliłam się. Kuchnia była pusta. Usiadłam na blacie kuchennym i czekałam na owego chłopaka z blond włosami. Nalałam sobie do szklanki soku, który stał obok mnie i dla zabicia czasu zaczęłam go sączyć przez słomkę.
- Po co tu siedzisz?- usłyszałam męski głos. Przestraszyłam się. Uniosłam głowę i spojrzałam na chłopaka, który stał naprzeciw mnie.
- Yyy... Ja...- zaczęłam się jąkać- Siedzę tu, bo nie mam się  kim bawić.
Po tych słowach zaczęłam chłopak spojrzał na mnie krzywo. Musiałam zacząć działać.
- Jestem Alex, a ty?
- Niall- powiedział, nadal nie odrywając ode mnie wzroku.
Zeskoczyłam z blatu i podeszłam do niego.
- Więc może będziesz tak miły i dotrzymasz mi towarzystwa, hmmm...?- położyłam rękę na jego ramieniu, a potem przejechałam nią po tego torsie.
- Yyy... Wiesz, taka ładna dziewczyna jak ty, na pewno znajdzie sobie kogoś innego do zabawy- powiedział niepewnie i wybiegł z kuchni.
Otworzyłam usta ze zdziwienia, a oczy mi się powiększyły kilkakrotnie.
Olał mnie, normalnie mnie olał- pomyślałam. Nie mogłam się jednak poddać, bo wiem, czym by to groziło. Nie mogłam ryzykować.
Ruszyłam do salonu i próbowałam znaleźć Niall'a wzrokiem. Na marne. Blondyn tak jakby zapadł się pod ziemię.
Podeszłam do stołu z alkoholem, gdzie kręciło się kilka osób. Zaczepiłam jednego chłopaka.
- Nie widziałeś jednego z gospodarzy? Tego Blondyna- zaczęłam.
- Może widziałem, a może nie widziałem- powiedział. Czuć było od niego sporą ilość alkoholu.
- To tak, czy nie- powoli traciłam cierpliwość.
- A co będę z tego miał, jak ci powiem, że poszedł do kibelka?- zapytał, a jego oczy się rozszerzyły- Kurwa!
- Wielkie dzięki- poklepałam o po ramieniu i ruszyłam w stronę łazienki.
Rozglądałam się dookoła, aby wyłapać wzrokiem Michael'a, ale zamiast niego z tłumu wyłonił się Liam.
- Cholera- przeklęłam pod nosem. Przecież on nie może mnie zobaczyć!
Odwróciłam głowę w drugą stronę i zatrzymałam się przy ścianie. Starałam się nie rzucać w oczy i chyba mi się to udało, bo Liam przeszedł obok mnie obojętnie.
Podeszłam do drzwi od toalety i czekałam, aż Niall wyjdzie. Po chwili zamek się przekręcił i z środka wyszła moja "zguba".
- Hej- dotknęłam jego ramienia. Odwrócił się i przyjrzał mi się uważnie.
- Znowu ty?
- Tak, ja. Masz coś przeciwko?- uśmiechnęłam się zalotnie.
- Nie, ale...- przerwałam mu.
- No właśnie! Więc może się ze mną zabawisz?- złapałam go za rękę i pociągnęłam na parkiet, jednak ten mi się wyrwał.
- Sorry, ale nie mam ochoty. Daj sobie spokój- powiedział i zostawił mnie samą na środku pokoju. Myślałam, że zacznę płakać.
No świetnie...- pomyślałam- To robotę na dziś mam z głowy. Przecież nie dam rady go dzisiaj na nic namówić. No, ale co z Michael'em? Kazał mi nie wracać dopóki nie wykonam zadania. Mogłabym się zająć kolejnym chłopakiem, ale nie wiem którzy to. I co ja teraz zrobię?
Chwilę się nad tym zastanawiałam, ale w końcu postanowiłam wrócić do domu na własną rękę.
Wyszłam z wielkiego domu i ruszyłam w stronę swojego domu. Czekała mnie długa droga.

Po godzinie szybkiego spaceru dotarłam na miejsce. Otworzyłam drzwi i po cicho weszłam do środka.
- Gdzie byłaś?- usłyszałam głos za sobą.
Gwałtownie się odwróciłam i zobaczyłam tatę. Stał z założonymi rękami i czekał na moją odpowiedź.
- Ja... Byłam... z Michael'em- wymyśliłam szybko, choć w połowie była to prawda.
- To dlaczego cię nie odwiózł?- pytał dalej.
- Bo on trochę wypił i wolałam wrócić na nogach- kłamałam dalej.
- Dobrze...- westchnął i poszedł do sypialni.
Odetchnęłam z ulgą.
Weszłam do swojego pokoju. Przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka.

*następnego dnia, rano*

Jadłam śniadanie, kiedy usłyszałam, że pod domem parkuje jakiś samochód. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam wściekłego Michael'a. Podbiegłam do drzwi i próbowałam się je zamknąć na klucz, ale nie zdążyłam. Chłopak był ode mnie o wiele silniejszy i pchnął nimi z całej siły, a ja upadłam na podłogę.
- Dlaczego nie wypełniłaś zadania?!- zaczął się wydzierać. Podniosłam niepewnie głowę ku górze, aby na niego spojrzeć, ale od razu tego pożałowałam, bo przyłożył mi z liścia w policzek.
Zaczęłam zwijać się z bólu, a on nadal nie ustępował. Kopnął mnie w brzuch, a potem jeszcze raz uderzył w twarz. Ból był nie do wytrzymania.
- Jeszcze raz nie zrobisz tego co ci każę, a mnie popamiętasz!- krzyknął i wyszedł, trzaskając drzwiami.
Powoli podniosłam się z podłogi i weszłam do łazienki, aby zobaczyć, czy coś mi się stało. Siniak na policzku i lekko rozcięta brew. Opatrzyłam ją, a sińca zatuszowałam makijażem. Przeszłam do pokoju, usiadłam na fotelu i po prostu zasnęłam.




--------------------------------

Przepraszam, że wczoraj nie dodałam, ale napisałam ten rozdział dosłownie chwilę temu.
1) I jakie są Wasze wrażenie.?
2) Spodziewałyście się tego, czy nie.?
3) Kiedy chcecie kolejny rozdział.?
Czekam na Wasze odpowiedzi w komentarzach.
Serdecznie dziękuję za ostatnie opinie, które jak wiadomo wywołały uśmiech na mej mordce :P

Kama ;**

12 komentarzy:

  1. Hey,Hi,Hello!

    Kurczę, nie mogłam się doczekać tego rozdziału, czekałam i czekałam, aż się doczekałam. Jest super.

    1) A zgaduj jakie mogą być? To chyba najlepszy rozdział ze wszystkich, a przynajmniej moim zdaniem. Szkoda mi Kate, no ale bez tego historia nie byłaby taka ciekawa.

    2)W zasadzie to o dziwo tak o_O. Nie wiem czemu, ale sądziłam, że jej nie do końca wyjdzie ( drzemie we mnie jasnowidz).

    3) Jak najszybciej, nie mogę się doczekać, bo już go chcę przeczytać.

    No to do...przeczytania/napisania? Nie wiem jak do określić, więc papa

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny. Troche adrenaliny. Zajebisty!:D Kolejny rozdział jak najszybciej proszę ;)
    Zapraszam do mnie http:/onedirection15minuts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. koooooooooooooooooooooocham tego bloga <333
    1. Najlepszy ze wszystkich rozdziałów <3
    2. Szczerze? Nie ! Myślałam,że bd tak samo jak wcześniej ;p
    3. Kiedy? Hmmmm ZA CHWILĘ <3333333 NIE WYTRZYMAM ;3333

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaraz zacznę płakać nad nieszczęściem Kat. Chcesz żebym tak zrobiła, chcesz ? *__* Tak ci to świetnie wyszło że ...no, no, no ;D

    1) Wrażenia mówisz ? Ok, moje wrażenia ; Zajebiście zajebiste i no. ! Nie mam pojęcia skąd bierzesz takie pomysły ale wiem że cię wielbię ;D
    Zaraz zamorduje tego popaprańca ! Jaki - za przeproszeniem - chuj ! -,- Aż mi się przez niego cofa ! Jak tak okrutnie można wykorzystać swoją ukochaną ? Psychopata jakiś ;/

    2) Szczerze mówiąc to ... nie. Nie spodziewałam się tego że Niall jej odmówi O,o Się porobiło ...

    3) Najlepiej już zaraz. Nie mogę się doczekać dalszego rozwoju akcji ^^

    Pozdrawiam, Kocham, Całuje i wiesz o co chodzi =*
    Mrs.Styles♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde co za dramaty tu wychodza . . :D
    1. Noo wrażenia to mam dziwne . . Oczywiście w sensie dziwnie dobre :] no ale cóż mam niedosyt i musisz go zaspokoić . :p
    2. Ja wgl nie wiem już czego się spodziewać . . ^^
    3. Najlepiej chce już . . :D:D tak na gorąco ;**

    Cudny rozdział Kamciu :**
    Ściskam mocno . ;** ^^
    no a wgl u mnie dzis bd nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaskoczylas mnie o_O motyw zajebisty wykonanie (pisanie rozdziałów) brak słów ale powiem Ci ze juz mnie troche wkurza ten caly Michel - fajnie by bylo jakby sie spotkala z calym 1D a kazdy mysli ze ona ma inaczej na imie...

    OdpowiedzUsuń
  7. 1) ŚWIETNY,ŚWIETNY,ŚWIETNY!!!
    2)Ja nigdy nie wiem czego mam sie spodziewać XD
    3)Jak najszybciej,prosze ;3
    Życzę weny < 3 I zapraszam do siebie na kolejny rozdział ♥

    http://onethingopowiadanieo1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam tyle zaległości, bo nie miałam kompletnie czasu. Po przeczytaniu tych 3 zaległych rozdziałów.. WOW! Co się tutaj działo. Jestem normalnie w szoku. Biedna jest, że musi być z tym dupkiem, który ją tak traktuje :( Mam nadzieję, że on jej nic nie zrobi. Czuję, że mogą być komplikacje, gdy ona się spotka z Liam'em, Harry'm.. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej :) Czekam :) x

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak wrażenia? Rozdziaaał zajeebisty :D
    Szczerze to nie spodziewałam się tego , nadal mnie męczy pytanie z kim ona się zwiąże . Wiem dziwna jestem :D
    Pisz następny ,szybko !
    kooocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  10. aww wrażenie są po prostu.. rozdział boskiii:)

    Czekam na NN

    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. AAAAAAAAAAAAAAAAAA
    jaka zmiana
    super :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oczywiście, że rozdział wspaniały :) Czekam na następny. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń